Why don't people want to educate themselves?

To, co obserwujesz w Polsce, nie jest wyłącznie naszą wadą. Mam wrażenie, że ludzie w zdecydowanej większości nie chcą się wysilać, a edukacja jest dużym wysiłkiem umysłowym. Przypomnij sobie, ilu kolegów i koleżanek w szkole faktycznie było zainteresowanych nauka, a ilu chciało tylko jakoś przetrwać te lata. Nie pomaga nawet to, że dziś nie trzeba już wyjść z domu, by udać się do biblioteki, a następnie zrobić tam notatki z interesującej nas dziedziny. Wystarczy przecież parę kliknięć w komputerze czy smartfonie, a jednak ludziom nawet tego się nie chce. Wolą trzymać się szczątkowej wiedzy uzyskanej z niekoniecznie dobrych źródeł lub zasłyszanych opinii. Ten sposób jest wygodny, ale nie prowadzi do rozwoju.
Finanse mają łatkę czegoś nudnego i trudnego do zrozumienia. Kojarzą się z matematyką, z którą większość z nas była zapewne na bakier. Szkoła nie uczy nas nawet podstawowych pojęć ekonomicznych i finansowych, więc nieliczni podejmują próbę zdobycia tej wiedzy na własną rękę. Czasem dopiero poważne życiowe problemy są impulsem, który skłania do szukania rozwiązań. Bywa i tak, że jest już na to za późno.
Zawsze mnie dziwiły komentarze umieszczane na popularnych portalach pod artykułami na tematy finansowe dotyczące na przykład budowania poduszki finansowej albo odkładania środków na emeryturę. Większość z nich od lat zawiera te same tezy: z czego Polacy mają odkładać, skoro tak mało zarabiają (pisali to samo 10 lat temu i dzisiaj); tylko bogatych stać na oszczędzanie; państwo mnie okrada w składkach emerytalnych z każdej pensji, więc jak mogę jeszcze dodatkowo zbierać na emeryturę itd.
To zwykłe wymówki – zmiana mojego postępowania jest niemożliwa przez czynniki zewnętrzne, więc nawet nie będę próbować. A jeśli ktoś twierdzi, że to da się zrobić, to znaczy że: kłamie, jest naiwny, ma bogatych rodziców, jest złodziejem, miał szczęście w życiu itd. (niepotrzebne skreślić). Pomimo upływu czasu, nie widać żadnej refleksji, że można żyć inaczej, a jedynie rozgoryczenie i pretensje do świata, że nie podstawił wszystkiego pod nos. Nawet dziś, gdy mamy tak niskie bezrobocie, nie brakuje ludzi twierdzących, że nie ma dla nich pracy. Nie wiem, czy dojdzie kiedyś do zmiany takiej mentalności. Polacy są przedsiębiorczy, potrafią ciężko pracować, ale narzekanie to nasz sport narodowy.
Poza tym spójrzmy dla porównania na Amerykanów. Nie doświadczyli wojny ani komunizmu, który w Polsce wypaczył myślenie wielu ludzi na temat pieniędzy i edukacji, a jednak miliony z nich prezentują bardzo niski poziom edukacji finansowej, o zdrowiu nawet nie wspomnę. Dlaczego żyją tak rozrzutnie, a konsumpcjonizm nigdzie nie ma się lepiej niż w Stanach? Czemu marnują ogromne ilości towarów i jedzenia, a potem narzekają, że nie stać ich na zapłacenie rachunków lub wysłanie dzieci do lepszej szkoły? I dlaczego, wiedząc, że mają płatną, drogą opiekę zdrowotną, nie dbają o siebie, by jak najdłużej jej nie potrzebować?
Wreszcie pozostaje kwestia emerytury. Średnia wysokość tego świadczenia w USA to około 1400 dolarów miesięcznie, a nie brakuje osób, które otrzymują mniej niż tysiąc dolarów. Za taką kwotę nie da się na dłuższą metę przeżyć, a tym bardziej opłacić wizyt lekarskich czy wykupić recept. Mimo to wielu Amerykanów nie odkłada dodatkowych środków w funduszach emerytalnych. Niektórzy z nich muszą pracować do końca życia, a za mieszkanie służy im przyczepa. Myślę, że wielu z nich żałuje, że nie podjęli innych decyzji, gdy jeszcze można było coś zmienić.
Na pocieszenie dodam, że u młodych ludzi widzę pewną poprawę w zakresie samodzielnej edukacji. Nie dotyczy to wszystkich, bo wiele postaw i przekonań wynosimy z domu, ale przynajmniej jest jakaś nadzieja, że kolejne pokolenie będzie miało lepsze wzorce.

Man becomes lazy very easily, and education requires a price - getting out of the comfort zone, not every person wants or is able to bear it.
Education is like an investment.

From myself I can only add that I sometimes think about it myself, but in terms of political education - after all, politics has a real impact on life.

This is a wonderful observation that illustrates the scale of the problem. It starts with bad school curricula, of course.
There is no dynamic change in the traditional school education system. The teaching framework, as it is called, in the ministries of education, requires many years of arrangements, preparation, educating teachers for a given subject, eg "cybersecurity", creating a labor market, budget, organizing tenders for books, prints, etc ... and this takes decades. This is the crux of the problem. It's not that people don't see the need, it's that the process of structuring a theme is long. It's also not that people are lazy, often working on a new topic is as time consuming as processing changes in an old one, but it takes time. Simply put, the traditional education system is a multifaceted structure, and perhaps it will remain so for ages.
That is why… a magic hand of the market appears in the market economy, which fills this gap. These are educational programs offered by private training companies, private universities, and training institutions. The offer is huge in these places. However, the problem arises again that the offer goes to adults who have graduated from school. I ignore the mental leap that people have to make when they graduate from humanities, such as foreign languages, directly to mathematics-based economics and finance. Often at a secondary level. The biggest problem is that these people are already busy with work, stressed, have family life and are organizationally so overloaded that they absorb no more than 30% of the knowledge resources from the courses they attend. Hence, their diplomas are worth little, despite the costs and time incurred.

This problem is being solved by platforms like ours. ccFOUND will soon provide knowledge products, in addition to paid answers to urgent questions, there will be courses and training in the form of files, e-books and videos on YouTube, it will also be possible to complete courses and studies.
Udemy - a marketplace for online education products, entered the edtech market very quickly during the pandemic. Currently, such portals have millions of users, and the market is just booming.

This means that people are eager for new knowledge. Whether they can afford it and instead of an installment for a new car in leasing or air conditioning, they will buy a "become an origami master" or "be a programming specialist in C ++" course, it depends on the choice. Sales are rising, so they choose wisely. This is optimistic.
Cordiality

Why educate yourself how everything is taken from power ...
I think there is a problem here

I avoided the topic because I associated it with stress, extortion and dishonesty and I think that people have their own acquired limitations when it comes to finances.

Hello, answering your question: in Poland one does not look at the benefits of education. The mechanism of not noticing the benefits and focusing on the negative aspects of life is dominant and very limiting at the same time. Society has developed a mechanism of passivity, and all negations of this state are met with misunderstanding and lack of justification.

We do not have time for education because we are occupied by social media, TV, internet, smartphone, our consciousness is occupied (taken over) by the environment, inundated by stimuli, and we have no time for our lives, we only live on someone else's. Learning is a process, it takes time and where we take the time when we are busy, our surroundings make us lazy and therefore we do not spend time on learning.

In my opinion, the main reason for a lack of desire for education may be a lack of proper motivation and awareness of consequences. Many people may feel they have too little time, money, or energy for learning, without seeing the long-term benefits. Additionally, there may be a fear of change and a lack of trust in the information available in the media. This mentality can change through promoting the value of financial and life education from a young age, and building trust in reliable sources of information.