Kolega z pracy ma gruntową pompę ciepła. Nie ma paneli. Średnio za 2023 rok miesięczne rachunki wyszły mu 500 - 550 zł miesięcznie, z tym że ma wszystko na prąd, zużycie energii samej pompy to około 7MWh. Dom piętrowy, dobrze ocieplony 15 cm grafitowego styropianu.

Zaletą jest niewątpliwie wygoda użytkowania, natomiast wady to koszt instalacji i zależność od energii elektrycznej. Nie mówię tu o okresowych wyłączeniach prądu, a raczej o uwarunkowaniach prawno ekonomicznych.

Wg mnie instalacja ma sens dla osób mających panele w systemie upustów (umowy do marca 2022) z wykorzystaniem obecnych dofinansowań. Sąsiad założył panele wraz z pompą powietrzną w zeszłym roku, kiedy temperatura na zewnątrz spadła poniżej zera uruchomił grzanie gazem…

Sam przez chwilę rozważałem montaż pompy (mam panele i umowę z 2021 roku) ale zrezygnowałem z tego pomysłu - z moich wyliczeń jest to nieopłacalne. Modernizuję kotłownię w oparciu o bufor ciepła z ewentualnym dogrzaniem grzałkami w taryfie nocnej. Mam własny las i miejsce na składowanie, więc wstawię kocioł zgazowujący, który w tym układzie będzie znacznie bardziej ekonomiczny niż obecnie używany. Oczywiście, polityka UE może okazać się tu kluczowa natomiast na tą chwilę nie “idę w pompę”

Pompa ciepła - czy warto?