Uważam, że w danej, jednej chwili nie można kogoś jednocześnie kochać i nienawidzić.

Są to zbyt sprzeczne i zbyt odległe od siebie uczucia.

Jestem natomiast zwolennikiem teorii, czy jak kto woli przysłowia, mówiącego, że od nienawiści do miłości jeden krok. Wielokrotnie w swoim życiu się z takimi sytuacjami spotykałem, aczkolwiek nie dotyczyły one bezpośrednio mnie.

Niestety spotykałem się również z sytuacjami dokładnie odwrotnymi, czyli od miłości do nienawiście również jest tylko jeden krok. Tak na prawdę z tą wersją spotykamy się niestety bardzo często, przecież wszyscy jeśli nie znamy osobiście, to na pewno słyszeliśmy o parach bardzo w sobie zakochanych, które potem brały ślub, i nagle okazywało się, że to jednak nie było to, pary się rozwodziły i nie utrzymywały ze sobą kontaktu, unikały się, szczerze nie nawidząc.

Ale żeby jednocześnie kochać i nienawidzić to nie słyszałem i nigdy mnie coś takiego nie spotkało … no i może dobrze.

Czy można kogoś kochać i jednocześnie nienawidzić?