© CCFOUND sp. z o.o. sp.k.

Czy myślicie, że bylibyście w stanie stanąć w czyjejś obronie na ulicy?

To pytanie dotyka aspektów etyki, moralności i odwagi. Stanąć w czyjejś obronie na ulicy jest odważnym i szlachetnym aktem, który wymaga solidnych przekonań i gotowości do działania w sytuacjach zagrożenia lub niesprawiedliwości. 

Czy bylibyście w stanie to zrobić? Czy myślicie, że jednak instynkt samozachowawczy wziąłby górę? Czy byliście już w takiej sytuacji? Czy można pracować nad tym, żeby w takich sytuacjach nie sparaliżował nas strach?

To pytanie dotyka aspektów etyki, moralności i odwagi. Stanąć w czyjejś obronie na ulicy jest odważnym i szlachetnym aktem, który wymaga solidnych przekonań i gotowości do działania w sytuacjach zagrożenia lub niesprawiedliwości. 

Czy bylibyście w stanie to zrobić? Czy myślicie, że jednak instynkt samozachowawczy wziąłby górę? Czy byliście już w takiej sytuacji? Czy można pracować nad tym, żeby w takich sytuacjach nie sparaliżował nas strach?


Informacje:

Kryteria wygranej:

Wygrywa równomiernie każdy kogo nie wykluczę z wygranej

Czas trwania konkursu:

Zamknięte

Kwota nagrody:

5 $

9 użytkowników podbija to!

42 odpowiedzi


D
Nagrodzony

Myślę że tak, aczkolwiek pewny nie jestem, gdyż zależy to od wielu okoliczności, które mogą kwestionować czy moja obrona jest zasadna, zależy czy sprawca byłby uzbrojony i w co uzbrojony, czy ja miałbym czym (broń, siła fizyczna) stanąć w obronie takiej osoby, czy broniona przeze mnie osoba faktycznie jest ofiarą, czy może wcześniej sama stała się inicjatorem - agresorem ? Ciężko jest czasem uznać czy coś jest sprawiedliwe czy nie, jeśli nie mamy kontekstu sytuacyjnego, może się okazać, że bronimy kogoś niesłusznie, albo w nieodpowiedni sposób sami wyrządzamy komuś krzywdę, w tym sobie, jest takie powiedzenie w ratownictwie, że „dobry ratownik to żywy ratownik”, co z tego, że komuś staramy się pomóc skoro potem ktoś inny musi nas ratować. Trzeba umieć tak pomóc komuś, aby było to „właściwe” – pod tym słowem można napisać rozprawkę ; - ). To tyle tak na szybko z moich przemyśleń, dobre i trudne pytanie! Pozdrawiam !

Myślę że tak, aczkolwiek pewny nie jestem, gdyż zależy to od wielu okoliczności, które mogą kwestionować czy moja obrona jest zasadna, zależy czy sprawca byłby uzbrojony i w co uzbrojony, czy ja miałbym czym (broń, siła fizyczna) stanąć w obronie takiej osoby, czy broniona przeze mnie osoba faktycznie jest ofiarą, czy może wcześniej sama stała się inicjatorem - agresorem ? Ciężko jest czasem uznać czy coś jest sprawiedliwe czy nie, jeśli nie mamy kontekstu sytuacyjnego, może się okazać, że bronimy kogoś niesłusznie, albo w nieodpowiedni sposób sami wyrządzamy komuś krzywdę, w tym sobie, jest takie powiedzenie w ratownictwie, że „dobry ratownik to żywy ratownik”, co z tego, że komuś staramy się pomóc skoro potem ktoś inny musi nas ratować. Trzeba umieć tak pomóc komuś, aby było to „właściwe” – pod tym słowem można napisać rozprawkę ; - ). To tyle tak na szybko z moich przemyśleń, dobre i trudne pytanie! Pozdrawiam !


1 podbicie

P
Nagrodzony

To zależy od okoliczności.
Jechałem kiedyś jako dziecko pociągiem gdzie weszło setki kibiców - i co prawda nie doszło tam do żadnych brutalności to jednak zachowanie kibiców było dalekie od standardów.
Nawet konduktorzy się nie pojawili.
Nikt z setek pasażerów nawet nie jęknął. 
A Ty Autorze :) w takiej sytuacji byś inaczej postąpił? Jesteś aż tak wyjątkowy?

Nie. Przeważnie unikam kłopotów. Żeby stanąć po czyjejś stronie musiałbym być pewny:
- swojej przewagi
- słuszności swojej sprawy.
A to się rzadko zdarza.

Z drugiej strony - czasem trafiają się takie emocjonalne chwile że nikt nie patrzy na “przewagę” czy “słuszność”. Ale to są bardzo rzadkie chwile.

To zależy od okoliczności.
Jechałem kiedyś jako dziecko pociągiem gdzie weszło setki kibiców - i co prawda nie doszło tam do żadnych brutalności to jednak zachowanie kibiców było dalekie od standardów.
Nawet konduktorzy się nie pojawili.
Nikt z setek pasażerów nawet nie jęknął. 
A Ty Autorze :) w takiej sytuacji byś inaczej postąpił? Jesteś aż tak wyjątkowy?

Nie. Przeważnie unikam kłopotów. Żeby stanąć po czyjejś stronie musiałbym być pewny:
- swojej przewagi
- słuszności swojej sprawy.
A to się rzadko zdarza.

Z drugiej strony - czasem trafiają się takie emocjonalne chwile że nikt nie patrzy na “przewagę” czy “słuszność”. Ale to są bardzo rzadkie chwile.


1 podbicie

Nagrodzony

Zawsze, wszak warto być przyzwoitym… choć nie zawsze się to opłaca…

Zawsze, wszak warto być przyzwoitym… choć nie zawsze się to opłaca…


1 podbicie

N

Myślę że jeśli chodzi o obronę jako walka 1:1 z napastnikiem to napewno bym tego nie zrobił natomiast jeśli chodzi o drobną pomoc typu zadzwonić na policję lub poprosić innych ludzi o pomoc to raczej tak, i mógłbym również nagrać materiał dowodowy z ukrycia, natomiast walka 1:1 z napastnikiem zdecydowanie odpada

Myślę że jeśli chodzi o obronę jako walka 1:1 z napastnikiem to napewno bym tego nie zrobił natomiast jeśli chodzi o drobną pomoc typu zadzwonić na policję lub poprosić innych ludzi o pomoc to raczej tak, i mógłbym również nagrać materiał dowodowy z ukrycia, natomiast walka 1:1 z napastnikiem zdecydowanie odpada


A
Nagrodzony

Zależy od sytuacji, gdybym był z rodziną to dbalbym najpierw o ich bezpieczeństwo ale gdybym był sam to jak najbardziej

Zależy od sytuacji, gdybym był z rodziną to dbalbym najpierw o ich bezpieczeństwo ale gdybym był sam to jak najbardziej


a
Nagrodzony

Strach strachem, gorzej jak dostaniesz komentarz “po co się pan/pani wtrącał” bo wtedy nie wiesz co masz zrobić.

Strach strachem, gorzej jak dostaniesz komentarz “po co się pan/pani wtrącał” bo wtedy nie wiesz co masz zrobić.


m
Nagrodzony

Wydaje mi się ,że wszystko zależy od rodzaju pomocy . Biorąc pod uwagę ,ostatnie zdarzenia w Poznaniu , raczej instynkt samozachowawczy wziął by górę . Jako kobieta , w sytuacji wymagającej mojej pomocy , wiedząc ,że jestem raczej na przegranej pozycji , szukałabym jeszcze poparcia w otoczeniu

Wydaje mi się ,że wszystko zależy od rodzaju pomocy . Biorąc pod uwagę ,ostatnie zdarzenia w Poznaniu , raczej instynkt samozachowawczy wziął by górę . Jako kobieta , w sytuacji wymagającej mojej pomocy , wiedząc ,że jestem raczej na przegranej pozycji , szukałabym jeszcze poparcia w otoczeniu


J
Nagrodzony

Zawsze

Zawsze


L
Nagrodzony

Wszystko zależy od sytuacji, wiadomo im trudniejsza sytuacja tym ciężej zareagować.
Czasami może nam się wydawać że zareagujemy, a w rzeczywistości nie jesteśmy się w stanie przemóc i odwrotnie.
Oczywiście można ćwiczyć reakcje w trudnych sytuacjach. Tak na prawde to wszystko polega na wypracowaniu schematu postępowania i przychicznego nastawienia do działania. Często nie reagujemy bo nie wiemy jak, nie mamy przygotowanego planu działania. Ćwiczenia pomogą nam ten problem  rozwiązać.

Wszystko zależy od sytuacji, wiadomo im trudniejsza sytuacja tym ciężej zareagować.
Czasami może nam się wydawać że zareagujemy, a w rzeczywistości nie jesteśmy się w stanie przemóc i odwrotnie.
Oczywiście można ćwiczyć reakcje w trudnych sytuacjach. Tak na prawde to wszystko polega na wypracowaniu schematu postępowania i przychicznego nastawienia do działania. Często nie reagujemy bo nie wiemy jak, nie mamy przygotowanego planu działania. Ćwiczenia pomogą nam ten problem  rozwiązać.


T
Nagrodzony

Ciężko przewidzieć co by się zrobiło w takiej sytuacji, moim zdaniem jeżeli byłbym jedyną osobą która może pomóc to raczej tak, ale jak by było więcej ludzi którzy by mogli potencjalnie pomóc to chyba nie. Zależy też czy stanięcie w obronie było by rownoznaczne z własnym uszczerbkiem no jeśli sprawcow bylo by 4-5 a ja sam to raczej cieżko by bylo się zebrać na odwagę.

Ciężko przewidzieć co by się zrobiło w takiej sytuacji, moim zdaniem jeżeli byłbym jedyną osobą która może pomóc to raczej tak, ale jak by było więcej ludzi którzy by mogli potencjalnie pomóc to chyba nie. Zależy też czy stanięcie w obronie było by rownoznaczne z własnym uszczerbkiem no jeśli sprawcow bylo by 4-5 a ja sam to raczej cieżko by bylo się zebrać na odwagę.


f
Nagrodzony

W razie sytuacji, w której moja pomoc by nic nie dała, raczej prosiłbym innych przechodniów o pomoc potrzebującemu, jednak gdyby ta osoba nie wymagała pomocy większej grupy ludzi, myślę, że bym zainterweniował.

W razie sytuacji, w której moja pomoc by nic nie dała, raczej prosiłbym innych przechodniów o pomoc potrzebującemu, jednak gdyby ta osoba nie wymagała pomocy większej grupy ludzi, myślę, że bym zainterweniował.


M
Nagrodzony

Trudno na takie pytanie odpowiedzieć….wszystko zależy od sytuacji w jakiej się znajdujemy i ilu jest napastników 🤔 najlepiej jest stać w bezpiecznej odległości i wezwać policję ..

Trudno na takie pytanie odpowiedzieć….wszystko zależy od sytuacji w jakiej się znajdujemy i ilu jest napastników 🤔 najlepiej jest stać w bezpiecznej odległości i wezwać policję ..


A
Nagrodzony

 Bezpieczeństwo i zdrowie są najważniejsze, więc jeśli ktoś widzi, że inna osoba jest w niebezpieczeństwie, powinien w pierwszej kolejności zadzwonić po pomoc lub zgłosić incydent odpowiednim służbom, takim jak policja lub pogotowie.

Jeśli jednak ktoś decyduje się zaangażować w sytuację na ulicy, powinien to robić z ostrożnością i zdrowym rozsądkiem. W przypadku fizycznego konfrontacji istnieje ryzyko eskalacji sytuacji i potencjalnego zagrożenia dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa innych.

Istnieją również alternatywne metody, aby pomóc drugiej osobie na ulicy, takie jak szukanie wsparcia od innych świadków, filmowanie incydentu jako dowód, aby później dostarczyć go władzom, lub po prostu oferowanie wsparcia moralnego i wsparcia emocjonalnego dla ofiary.

W takich sytuacjach najważniejsze jest zachowanie zdrowego rozsądku i reagowanie zgodnie z własnymi możliwościami oraz przepisami prawa.

 Bezpieczeństwo i zdrowie są najważniejsze, więc jeśli ktoś widzi, że inna osoba jest w niebezpieczeństwie, powinien w pierwszej kolejności zadzwonić po pomoc lub zgłosić incydent odpowiednim służbom, takim jak policja lub pogotowie.

Jeśli jednak ktoś decyduje się zaangażować w sytuację na ulicy, powinien to robić z ostrożnością i zdrowym rozsądkiem. W przypadku fizycznego konfrontacji istnieje ryzyko eskalacji sytuacji i potencjalnego zagrożenia dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa innych.

Istnieją również alternatywne metody, aby pomóc drugiej osobie na ulicy, takie jak szukanie wsparcia od innych świadków, filmowanie incydentu jako dowód, aby później dostarczyć go władzom, lub po prostu oferowanie wsparcia moralnego i wsparcia emocjonalnego dla ofiary.

W takich sytuacjach najważniejsze jest zachowanie zdrowego rozsądku i reagowanie zgodnie z własnymi możliwościami oraz przepisami prawa.


E

Ja to zrobiłam naprawdę pod pewnym gimnazjum bardzo dawno temu gdzie byłam na praktyce hako studentka…stanęłam w obronie maltretowanego ucznia…cóż wyszedł ze mnie pedagog i  naprawdę poskutkowało - chłopcom zrobiło się co najmnuej głupio…zatem?

Ja to zrobiłam naprawdę pod pewnym gimnazjum bardzo dawno temu gdzie byłam na praktyce hako studentka…stanęłam w obronie maltretowanego ucznia…cóż wyszedł ze mnie pedagog i  naprawdę poskutkowało - chłopcom zrobiło się co najmnuej głupio…zatem?


a

Teoretycznie oczywiście bym stanęła w obronie. A w praktyce? Nikt nie wie jak się zachowa w takiej sytuacji.

Teoretycznie oczywiście bym stanęła w obronie. A w praktyce? Nikt nie wie jak się zachowa w takiej sytuacji.


A

Tak, nie raz stanąłem oczywiście słownie. Nie musiadłem sie sprawdzać, chociaż sytuacja była napieta. 

Najważniejsze nie kazać przestać, tylko zadawać trudne pytania -99 odpiszczaja

Tak, nie raz stanąłem oczywiście słownie. Nie musiadłem sie sprawdzać, chociaż sytuacja była napieta. 

Najważniejsze nie kazać przestać, tylko zadawać trudne pytania -99 odpiszczaja


Wydaje mi się, że na ulicy w obronie można stanąć w przypadku osób starszych, którzy nie są w stanie się obronić. Istnieje też mniejsze ryzyko, że ktoś też nas skrzywdzi. Jeżli na ulicy jest bojka to staram się jak najdalej omijać takie zdarzenie, przedewszytkim nie patrzeć w tym kierunku. Istnieje ryzyko, że jest to zamiar celowy, żeby nas sprowokować do uczestnictwa a tym. Można zostać wtedy okradzionym i wątpie, żeby ktoś nam wtedy pomógł.

Wydaje mi się, że na ulicy w obronie można stanąć w przypadku osób starszych, którzy nie są w stanie się obronić. Istnieje też mniejsze ryzyko, że ktoś też nas skrzywdzi. Jeżli na ulicy jest bojka to staram się jak najdalej omijać takie zdarzenie, przedewszytkim nie patrzeć w tym kierunku. Istnieje ryzyko, że jest to zamiar celowy, żeby nas sprowokować do uczestnictwa a tym. Można zostać wtedy okradzionym i wątpie, żeby ktoś nam wtedy pomógł.


p
Nagrodzony

Decyzja, czy osoba powinna stanąć za drugą w obronie na ulicy, jest indywidualna i zależy od wielu czynników. Istnieją różne czynniki, które mogą wpływać na tę decyzję, takie jak bezpieczeństwo, umiejętności samoobrony, obecność innych osób, lokalne przepisy prawne, a także własne wartości i przekonania. Pierwszą decyzję którą bym podjął to zadzwonienie pod numer alarmowy i wezwanie pomocy.

Decyzja, czy osoba powinna stanąć za drugą w obronie na ulicy, jest indywidualna i zależy od wielu czynników. Istnieją różne czynniki, które mogą wpływać na tę decyzję, takie jak bezpieczeństwo, umiejętności samoobrony, obecność innych osób, lokalne przepisy prawne, a także własne wartości i przekonania. Pierwszą decyzję którą bym podjął to zadzwonienie pod numer alarmowy i wezwanie pomocy.


D
Nagrodzony

Zdecydowanie tAK. Zwasze w takich sytuacjach pojawia sie myśl, że mone byc tAK, ze to ja bede potrzebowała pomocy.

Zdecydowanie tAK. Zwasze w takich sytuacjach pojawia sie myśl, że mone byc tAK, ze to ja bede potrzebowała pomocy.


M
Nagrodzony

Tak na „ sucho „ mogę powiedzieć że mogła bym mieć opory , bojąc się o siebie , jednak adrenalina robi swoje .

Tak na „ sucho „ mogę powiedzieć że mogła bym mieć opory , bojąc się o siebie , jednak adrenalina robi swoje .


D
Nagrodzony

Rozumiem, że stanąć w czyjejś obronie na ulicy to wyjątkowo ważna decyzja, która wymaga przemyślenia i odpowiednich wartości. Podobnie jak w mojej karierze, gdzie stawiam czoło trudnym wyzwaniom, w takiej sytuacji również można działać z determinacją i odwagą.

Tak, jestem przekonany, że w odpowiednich okolicznościach i jeśli oceniłbym, że moje działanie może pomóc komuś w potrzebie, stanąłbym w czyjejś obronie na ulicy. Wierzę w moralność i etykę, które kładą nacisk na pomoc innym i stanie w obronie słabszych.

Oczywiście, istnieje naturalny instynkt samozachowawczy, który może w pewnych sytuacjach działać jako ochrona naszego życia i zdrowia. Jednak moje doświadczenia nauczyły mnie radzenia sobie ze stresem i presją. Musiałem wielokrotnie pokonywać strach i podejmować ryzyko w trudnych sytuacjach.

Pracując nad umysłem i przygotowując się do trudnych sytuacji, można nauczyć się kontrolować strach i działać zdecydowanie w sytuacjach zagrożenia. Ważne jest, aby trenować swoje reakcje, rozwijać umiejętności samoobrony i nauczyć się podejmować szybkie i skuteczne decyzje.

Jednak każda sytuacja jest inna, a podjęcie interwencji na ulicy może wiązać się z ryzykiem i niebezpieczeństwem. Dlatego kluczowe jest również zachowanie rozwagi i ocena potencjalnych konsekwencji działań.

W każdym przypadku, stanąć w czyjejś obronie to wybór, który zależy od osobistych wartości, umiejętności i okoliczności. Jednak praca nad kontrolą strachu i rozwijaniem umiejętności reakcji może pomóc w podejmowaniu skutecznych działań w sytuacjach zagrożenia. Warto pamiętać, że nawet najmniejsza pomoc i empatia wobec innych mogą przynieść pozytywne zmiany i wpłynąć na lepszy świat.

Praca nad kontrolą strachu i rozwijaniem umiejętności reakcji to proces ciągły. Podobnie jak w sporcie, aby osiągnąć sukces, wymaga to ciężkiej pracy, zaangażowania i treningu.

W sytuacjach kryzysowych i zagrożenia, kluczowe jest zachowanie opanowania. Dzięki systematycznemu treningowi reakcji na różne scenariusze, można wzmocnić umiejętność szybkiego podejmowania trafnych decyzji w sytuacjach stresowych.

Pamiętajmy, że nawet jeśli instynkt samozachowawczy może czasem odgrywać rolę, niektóre sytuacje wymagają działania i odwagi, aby pomóc innym. Nawet najmniejszy gest empatii i wsparcia może wpłynąć pozytywnie na życie innych osób.

Podsumowując już, stawać w czyjejś obronie na ulicy to nie tylko akt odwagi, ale także wyraz etyki i moralności. Praca nad rozwijaniem umiejętności reakcji, kontrolą strachu i wartościowanie pomocy innym jest niezmiernie ważne. Dążenie do doskonalenia siebie w tych obszarach może uczynić nas bardziej gotowymi do podjęcia właściwych działań w sytuacjach, gdy inni potrzebują naszej pomocy. Pamiętajmy, że każdy z nas ma wpływ na świat i nasze działania mogą przyczynić się do jego pozytywnej zmiany.

Heja!

Rozumiem, że stanąć w czyjejś obronie na ulicy to wyjątkowo ważna decyzja, która wymaga przemyślenia i odpowiednich wartości. Podobnie jak w mojej karierze, gdzie stawiam czoło trudnym wyzwaniom, w takiej sytuacji również można działać z determinacją i odwagą.

Tak, jestem przekonany, że w odpowiednich okolicznościach i jeśli oceniłbym, że moje działanie może pomóc komuś w potrzebie, stanąłbym w czyjejś obronie na ulicy. Wierzę w moralność i etykę, które kładą nacisk na pomoc innym i stanie w obronie słabszych.

Oczywiście, istnieje naturalny instynkt samozachowawczy, który może w pewnych sytuacjach działać jako ochrona naszego życia i zdrowia. Jednak moje doświadczenia nauczyły mnie radzenia sobie ze stresem i presją. Musiałem wielokrotnie pokonywać strach i podejmować ryzyko w trudnych sytuacjach.

Pracując nad umysłem i przygotowując się do trudnych sytuacji, można nauczyć się kontrolować strach i działać zdecydowanie w sytuacjach zagrożenia. Ważne jest, aby trenować swoje reakcje, rozwijać umiejętności samoobrony i nauczyć się podejmować szybkie i skuteczne decyzje.

Jednak każda sytuacja jest inna, a podjęcie interwencji na ulicy może wiązać się z ryzykiem i niebezpieczeństwem. Dlatego kluczowe jest również zachowanie rozwagi i ocena potencjalnych konsekwencji działań.

W każdym przypadku, stanąć w czyjejś obronie to wybór, który zależy od osobistych wartości, umiejętności i okoliczności. Jednak praca nad kontrolą strachu i rozwijaniem umiejętności reakcji może pomóc w podejmowaniu skutecznych działań w sytuacjach zagrożenia. Warto pamiętać, że nawet najmniejsza pomoc i empatia wobec innych mogą przynieść pozytywne zmiany i wpłynąć na lepszy świat.

Praca nad kontrolą strachu i rozwijaniem umiejętności reakcji to proces ciągły. Podobnie jak w sporcie, aby osiągnąć sukces, wymaga to ciężkiej pracy, zaangażowania i treningu.

W sytuacjach kryzysowych i zagrożenia, kluczowe jest zachowanie opanowania. Dzięki systematycznemu treningowi reakcji na różne scenariusze, można wzmocnić umiejętność szybkiego podejmowania trafnych decyzji w sytuacjach stresowych.

Pamiętajmy, że nawet jeśli instynkt samozachowawczy może czasem odgrywać rolę, niektóre sytuacje wymagają działania i odwagi, aby pomóc innym. Nawet najmniejszy gest empatii i wsparcia może wpłynąć pozytywnie na życie innych osób.

Podsumowując już, stawać w czyjejś obronie na ulicy to nie tylko akt odwagi, ale także wyraz etyki i moralności. Praca nad rozwijaniem umiejętności reakcji, kontrolą strachu i wartościowanie pomocy innym jest niezmiernie ważne. Dążenie do doskonalenia siebie w tych obszarach może uczynić nas bardziej gotowymi do podjęcia właściwych działań w sytuacjach, gdy inni potrzebują naszej pomocy. Pamiętajmy, że każdy z nas ma wpływ na świat i nasze działania mogą przyczynić się do jego pozytywnej zmiany.

Heja!


K
Nagrodzony

Mimo że każdy myśli o szczupła nie da rady zawsze byłam w stanie pomóc drogiej osobie nawet gdy nie znam

Mimo że każdy myśli o szczupła nie da rady zawsze byłam w stanie pomóc drogiej osobie nawet gdy nie znam


T
Nagrodzony

Można kogoś obronić nie tylko używając siły fizycznej ale siły słów. Nie musimy wtrącać się osobiście żeby postąpić szlachetnie to także powiadomienie odpowiednich służb każdy z nas może być bohaterem na swój sposób.

Można kogoś obronić nie tylko używając siły fizycznej ale siły słów. Nie musimy wtrącać się osobiście żeby postąpić szlachetnie to także powiadomienie odpowiednich służb każdy z nas może być bohaterem na swój sposób.


E
Nagrodzony

Kiedyś, w dzikim rytmie młodości, bez wahania rzuciłbym się w wir konfrontacji, broniąc każdego, kto znalazłby się w potrzebie. Dzisiaj jestem jak strażnik, pilnie strzegący swojego stada, swojej rodziny. Mój umysł jest jak nieustępliwy górski strumień, który zawsze pamięta o swoim zadaniu. Gdy jestem z nimi, jestem jak wilk opiekujący się swoim stadem - moim najważniejszym zadaniem jest oddalenie ich od zagrożenia. Kiedy jestem sam, mój umysł jest jak stare mądre drzewo, które zna wartość ostrożności. Wiem, że nie mogę popełnić błędów - dlatego np: nie poddaję się nocnym pokusom z kolegami i nie “szlajam” po mieście. Są sytuację w których staję w obronie innych - w sklepie, na parkingu. Są to jednak drobne słowne starcia, obrona matki noszącej pod sercem nowe życie, próbującej skorzystać z kasy dla osób z pierwszeństwem.

Podsumowując, w sytuacji realnego zagrożenia życia, stanąłbym w obronie tylko wtedy, gdy moje stado jest bezpieczne, i tylko wtedy, gdyby serce, nie troszcząc się o konsekwencje, wygrało z rozumem. Oczywiście, istnieją sytuacje, takie jak niewinność dziecka w niebezpieczeństwie, gdzie mój wewnętrzny lew nie wahałby się ani chwili. Ale jestem przekonany, że 99% ludzi podziela ten sam odruch.

Kiedyś, w dzikim rytmie młodości, bez wahania rzuciłbym się w wir konfrontacji, broniąc każdego, kto znalazłby się w potrzebie. Dzisiaj jestem jak strażnik, pilnie strzegący swojego stada, swojej rodziny. Mój umysł jest jak nieustępliwy górski strumień, który zawsze pamięta o swoim zadaniu. Gdy jestem z nimi, jestem jak wilk opiekujący się swoim stadem - moim najważniejszym zadaniem jest oddalenie ich od zagrożenia. Kiedy jestem sam, mój umysł jest jak stare mądre drzewo, które zna wartość ostrożności. Wiem, że nie mogę popełnić błędów - dlatego np: nie poddaję się nocnym pokusom z kolegami i nie “szlajam” po mieście. Są sytuację w których staję w obronie innych - w sklepie, na parkingu. Są to jednak drobne słowne starcia, obrona matki noszącej pod sercem nowe życie, próbującej skorzystać z kasy dla osób z pierwszeństwem.

Podsumowując, w sytuacji realnego zagrożenia życia, stanąłbym w obronie tylko wtedy, gdy moje stado jest bezpieczne, i tylko wtedy, gdyby serce, nie troszcząc się o konsekwencje, wygrało z rozumem. Oczywiście, istnieją sytuacje, takie jak niewinność dziecka w niebezpieczeństwie, gdzie mój wewnętrzny lew nie wahałby się ani chwili. Ale jestem przekonany, że 99% ludzi podziela ten sam odruch.


Anonimowy
Nagrodzony

Nad zarzadzaniem strachem i stresem w takich sytuacjach warto popracować na treningach (np krav maga). 

Potem trzeba na to popatrzec z chłodną głową i realnie ocenic szanse powodzenia, nasza aktualną siłę i sprawność, i dopiero po tym mozna dywagowac czy by sie stanie w obronie kogoś obcego czy nie.

Nad zarzadzaniem strachem i stresem w takich sytuacjach warto popracować na treningach (np krav maga). 

Potem trzeba na to popatrzec z chłodną głową i realnie ocenic szanse powodzenia, nasza aktualną siłę i sprawność, i dopiero po tym mozna dywagowac czy by sie stanie w obronie kogoś obcego czy nie.


N
Nagrodzony

Jak stwierdził pytaniodawca - postawienie się w czyjejś obronie na ulicy jest szlachetnym, ale i bardzo odważnym aktem- ca jaki wiele ludzi nie jest gotów. Sama jestem świadoma że nie w każdej sytuacji stanelabym w obronie ofiary. Wiem, że dużo zależy od tego kto by tą ofiarą był. Bardzo prostym przykładem jest to, iż jako miłośniczka zwierząt nie potrafilabym stać bezczynnie, gdy zwierzęciu dzieje się krzywda. Jednak zawsze trzeba przemyśleć czy działać bezpośrednio - co może być dla nas niebezpieczne, czy zawiadomić odpowiednie służby i dopilnować aby się tym zajęły. Pytanie to powinien zadać sobie każdy człowiek, gdyż dzięki przedwczesnemu rozmyślaniu nad tym tematem, w sytuacji realnego zagrożenia podejmiemy rozsądniejsze decyzje i działania.

Jak stwierdził pytaniodawca - postawienie się w czyjejś obronie na ulicy jest szlachetnym, ale i bardzo odważnym aktem- ca jaki wiele ludzi nie jest gotów. Sama jestem świadoma że nie w każdej sytuacji stanelabym w obronie ofiary. Wiem, że dużo zależy od tego kto by tą ofiarą był. Bardzo prostym przykładem jest to, iż jako miłośniczka zwierząt nie potrafilabym stać bezczynnie, gdy zwierzęciu dzieje się krzywda. Jednak zawsze trzeba przemyśleć czy działać bezpośrednio - co może być dla nas niebezpieczne, czy zawiadomić odpowiednie służby i dopilnować aby się tym zajęły. Pytanie to powinien zadać sobie każdy człowiek, gdyż dzięki przedwczesnemu rozmyślaniu nad tym tematem, w sytuacji realnego zagrożenia podejmiemy rozsądniejsze decyzje i działania.


T
Nagrodzony

Wydaję mi się, że tak. Często bywałam w sytuacji gdzie musiałam stanąć w czyjejś obronie. Nigdy się nie bałam, ponieważ wiedziałam, że to co robię jest w tym momencie słuszne. Oczywiście ważne jest ocenienie sytuacji oraz zapewnienie nie tylko osobie poszkodowanej, ale i sobie bezpieczeństwa. Jednak nie potrafię przejść obok cierpiącej osoby obojętnie, ponieważ kłóci się to z moją moralnością i tym czego chcę uczyć moją córkę.

Wydaję mi się, że tak. Często bywałam w sytuacji gdzie musiałam stanąć w czyjejś obronie. Nigdy się nie bałam, ponieważ wiedziałam, że to co robię jest w tym momencie słuszne. Oczywiście ważne jest ocenienie sytuacji oraz zapewnienie nie tylko osobie poszkodowanej, ale i sobie bezpieczeństwa. Jednak nie potrafię przejść obok cierpiącej osoby obojętnie, ponieważ kłóci się to z moją moralnością i tym czego chcę uczyć moją córkę.


N
Nagrodzony

Myślę że co najwyżej to zadzwoniłem na policję

Myślę że co najwyżej to zadzwoniłem na policję


s
Nagrodzony

Yes: I would also say it depends: Growing up, travelling by bus, it was always full when It stops by me, where I have to take the bus, but one day fortunately traffic forced the bus to take a shortcut to my stop or where I usually take the bus, from that time, a thought come to me says today is my day, I won't stand up for someone, even though I am disciplined person. I always stand up for people, no matter they are younger than me.

Yes: I would also say it depends: Growing up, travelling by bus, it was always full when It stops by me, where I have to take the bus, but one day fortunately traffic forced the bus to take a shortcut to my stop or where I usually take the bus, from that time, a thought come to me says today is my day, I won't stand up for someone, even though I am disciplined person. I always stand up for people, no matter they are younger than me.

Przetłumaczone maszynowo


P
Nagrodzony

Według mnie staniecie w kogoś obronie  to trudna decyzja, ale podjęcie takiego działania zależy od kontekstu i oceny ryzyka. Jeśli sytuacja wydaje się być nadzwyczaj niebezpieczna, to może bardziej sensownym działaniem byłoby wezwanie pomocy służb odpowiednich do interwencji. Jednak, jeśli miałbym pewność, że mogę pomóc bez stawiania się w bezpośrednie zagrożenie życia, podejmowałbym próbę obrony drugiej osoby.

Ważne jest, aby być przygotowanym do takich sytuacji, nie tylko fizycznie, ale również emocjonalnie. Rozwijanie umiejętności radzenia sobie ze stresem i kształtowanie przekonań opartych na szacunku do innych ludzi i sprawiedliwości mogą pomóc w podjęciu odważnodważnej decyzji. Należy pamiętać, że odważne działanie nie oznacza bezmyślnego ryzyka, więc zawsze należy ocenić sytuację i postępować odpowiedzialnie, sam osobiście nie miałem takiej sytuacji

Według mnie staniecie w kogoś obronie  to trudna decyzja, ale podjęcie takiego działania zależy od kontekstu i oceny ryzyka. Jeśli sytuacja wydaje się być nadzwyczaj niebezpieczna, to może bardziej sensownym działaniem byłoby wezwanie pomocy służb odpowiednich do interwencji. Jednak, jeśli miałbym pewność, że mogę pomóc bez stawiania się w bezpośrednie zagrożenie życia, podejmowałbym próbę obrony drugiej osoby.

Ważne jest, aby być przygotowanym do takich sytuacji, nie tylko fizycznie, ale również emocjonalnie. Rozwijanie umiejętności radzenia sobie ze stresem i kształtowanie przekonań opartych na szacunku do innych ludzi i sprawiedliwości mogą pomóc w podjęciu odważnodważnej decyzji. Należy pamiętać, że odważne działanie nie oznacza bezmyślnego ryzyka, więc zawsze należy ocenić sytuację i postępować odpowiedzialnie, sam osobiście nie miałem takiej sytuacji


30/42