Dlaczego Polacy nie stosują efektywnych form oszczędzania?

Z ostatniego dostępnego na portalu analizy.pl zestawienia oszczędności finansowych polskich gospodarstw domowych, które w Q1 2023 przekroczyły 2 biliony PLN wynika, że gotówka i depozyty stanowią łącznie ok. 1491 miliardów PLN, czyli ok. 75%.

Tymczasem detaliczne obligacje skarbowe to zaledwie ok. 95 miliardów PLN, co stanowi niecałe 5%!!!!!! 

Z moich osobistych doświadczeń wynika, że portfel złożony w ⅓ z EDO i ⅔ z COI za ostatnie 2,5 roku dał stopę zwrotu netto (po odliczeniu podatku Belki) równą 30%

Średnioroczna inflacja CPI wyniosła: w 2021 r, - 5,1%, w 2022 r. - 14,4%. Jeżeli w 2023 r. średnioroczna CPI osiągnie poziom 12%, to skumulowana inflacja za trzy lata wyniesie ok.  34,66% (średniorocznie 11,55%). 

Przy obecnym tempie narastania odsetek w moim realnym portfelu stopa zwrotu netto za 3 lata może wynieść ok. 36 % (12,00% średniorocznie). 

Oznacza to, że detaliczne obligacje skarbowe dadzą mi realną możliwość ochrony oszczędności przed inflacją przy podobnym poziomie ryzyka (w stosunku do depozytów bankowych), czego nie można powiedzieć o kontach oszczędnościowych i lokatach. 

W analogicznym okresie przejściowo najlepsze oferty depozytów nie przekroczyły 10% BRUTTO, (średnio oprocentowanie oscylowało wokół 8,5% BRUTTO) i to zazwyczaj dla niskich kwot i dla krótkich okresów 3-6 miesięcy, a i to przy dodatkowych warunkach, jak np.: nowe środki, nowy klient i do tego wszystkiego od niedawna jeszcze karta kredytowa w pakiecie.

Na marginesie warto wskazać jak duże środki, zgodnie z wskazanym wyżej raportem, są zgromadzone w drogich i/lub nieefektywnych funduszach inwestycyjnych (polskich i zagranicznych) oraz ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych - łącznie to ok. 255 miliardów PLN, gdy tymczasem aktywnych kont maklerskich w Polsce jest ok. 300000, których posiadaczami jest jedynie ok. 200000 użytkowników.  

Dlaczego Polacy tak chętnie płacą bankom (najwięksi w Polsce dystrybutorzy funduszy inwestycyjnych TFI) opłaty dystrybucyjne i/lub opłaty za umorzenie jednostek uczestnictwa TFI, świadomie lub nieświadomie redukując własną stopę zwrotu z inwestycji?

Niewiele osób kojarzy, że opłata dystrybucyjna na poziomie 4%, skutkuje tym, że dany fundusz musi zarobić najpierw ok. 4,2%, żeby inwestor uzyskał zwrot jedynie nominału zainwestowanego kapitału (10000 PLN*0,96=9600 PLN, → 9600 PLN*1,0416=10000 PLN), nie wspominając o jakimś realnym zysku.

Z ostatniego dostępnego na portalu analizy.pl zestawienia oszczędności finansowych polskich gospodarstw domowych, które w Q1 2023 przekroczyły 2 biliony PLN wynika, że gotówka i depozyty stanowią łącznie ok. 1491 miliardów PLN, czyli ok. 75%.

Tymczasem detaliczne obligacje skarbowe to zaledwie ok. 95 miliardów PLN, co stanowi niecałe 5%!!!!!! 

Z moich osobistych doświadczeń wynika, że portfel złożony w ⅓ z EDO i ⅔ z COI za ostatnie 2,5 roku dał stopę zwrotu netto (po odliczeniu podatku Belki) równą 30%

Średnioroczna inflacja CPI wyniosła: w 2021 r, - 5,1%, w 2022 r. - 14,4%. Jeżeli w 2023 r. średnioroczna CPI osiągnie poziom 12%, to skumulowana inflacja za trzy lata wyniesie ok.  34,66% (średniorocznie 11,55%). 

Przy obecnym tempie narastania odsetek w moim realnym portfelu stopa zwrotu netto za 3 lata może wynieść ok. 36 % (12,00% średniorocznie). 

Oznacza to, że detaliczne obligacje skarbowe dadzą mi realną możliwość ochrony oszczędności przed inflacją przy podobnym poziomie ryzyka (w stosunku do depozytów bankowych), czego nie można powiedzieć o kontach oszczędnościowych i lokatach. 

W analogicznym okresie przejściowo najlepsze oferty depozytów nie przekroczyły 10% BRUTTO, (średnio oprocentowanie oscylowało wokół 8,5% BRUTTO) i to zazwyczaj dla niskich kwot i dla krótkich okresów 3-6 miesięcy, a i to przy dodatkowych warunkach, jak np.: nowe środki, nowy klient i do tego wszystkiego od niedawna jeszcze karta kredytowa w pakiecie.

Na marginesie warto wskazać jak duże środki, zgodnie z wskazanym wyżej raportem, są zgromadzone w drogich i/lub nieefektywnych funduszach inwestycyjnych (polskich i zagranicznych) oraz ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych - łącznie to ok. 255 miliardów PLN, gdy tymczasem aktywnych kont maklerskich w Polsce jest ok. 300000, których posiadaczami jest jedynie ok. 200000 użytkowników.  

Dlaczego Polacy tak chętnie płacą bankom (najwięksi w Polsce dystrybutorzy funduszy inwestycyjnych TFI) opłaty dystrybucyjne i/lub opłaty za umorzenie jednostek uczestnictwa TFI, świadomie lub nieświadomie redukując własną stopę zwrotu z inwestycji?

Niewiele osób kojarzy, że opłata dystrybucyjna na poziomie 4%, skutkuje tym, że dany fundusz musi zarobić najpierw ok. 4,2%, żeby inwestor uzyskał zwrot jedynie nominału zainwestowanego kapitału (10000 PLN*0,96=9600 PLN, → 9600 PLN*1,0416=10000 PLN), nie wspominając o jakimś realnym zysku.


Informacje:

Kryteria wygranej:

Każdy odpowiadający proporcjonalnie do ilości podbić

Czas trwania konkursu:

Zamknięte

Kwota nagrody:

1 $

9 użytkowników podbija to!

12 odpowiedzi