Na tym zdjęciu etykietki mamy oczywiście za mało danych, by o czymkolwiek przesądzać.

Moje podejrzenia budzi sam fakt, że jest to mieszanka miodów. Dalej, informacja, że spoza krajów UE już moim zdaniem jest co najmniej odstraszająca.

Brakuje tu informacji konkretnie z jakich krajów.

Tymczasem, jeżeli informację z etykietki połączymy z faktami o tym, że:
1. Polskę zalała fala wątpliwej jakości żywności ze wschodu (zboża, kurczaki, jajka, MIODY i wiele innych produktów), (Skrótowe info: https://youtu.be/o1NW_xmq-hk)
2. Firma znajduje się w południowo-wschodniej Polsce, (google maps)

Daje nam to PODEJRZENIE, że może w tym miodzie być domieszka jakiegoś innego, wątpliwej jakości miodu.

Nawet jeśli, właściciel firmy ma dobre intencje, nie jesteśmy w stanie mieć gwarancji, że jego zagraniczny dostawca, daje gwarancję na to, że ktoś właściwie dbał o zboża/rośliny, z których pszczoły zebrały ten miód (np. robił opryski odpowiednimi środkami, w odpowiednich ilościach w odpowiednich porach dnia, by nie narażać pszczół — w Polsce są takie normy i zalecenia, pod groźbą wysokich kar).

Osobiście, do czasu wyjaśnienia tych afer (czyli pewnie z kilka lat) nie kupowałbym miodu, bez zaufania do właściciela pasieki, a gdybym miał taki miód w domu to oddałbym go do niezależnego zbadania.

Podkreślam, że jest to tylko moja ostrożna opinia na podstawie ww. szczątkowych informacji — osobiście bardziej cenię sobie zaufanie do właściciela/producenta danej rzeczy, którego znam, niż wszelkiego rodzaju certyfikaty i zapewnienia z ulotek.

Co znaczy zapis "Mieszanka miodów pochodzących z państw członkowskich UE oraz spoza UE" skoro producent jest z Polski?