Miałam podobny problem. Chciałam zrzucić kilkanaście kilogramów, jednak słodycze były moją zmorą. Nawet kiedy obiecałam sobie, że ich nie zjem, wystarczała byle wymówka, aby ulec. Finalnie jednak znalazłam sposób, jak uwolnić się od słodyczy, tym samym nie rezygnując z jedzenia “na słodko”.

Zaczęło się od napojów. Nie znosiłam gorzkiego smaku, dlatego zamiast cukru zaczęłam słodzić picie miodem. Trwało to w sumie trzy tygodnie. Po takim czasie, gdy organizm lekko odzwyczaił się od cukru, spróbowałam wypić gorzką kawę - i taka towarzyszy mi do dzisiejszego dnia. Teraz nie wyobrażam już sobie słodzić kawy, mdli mnie na samą myśl. Zrezygnowałam również ze słodkich soków, zastępując je wodą z owocami i miętą. Gdy się doda do wody większą ilość różnych owoców, otrzymujemy bardzo przyjemny i naturalny smak.

Kolejnym etapem była rezygnacja ze słodyczy, które uwielbiałam w każdej ilości. Po każdym posiłku zawsze musiałam przegryźć coś słodkiego. Jeśli kawa, to tylko z ciasteczkiem lub czekoladką. To było nie dość, że niezdrowe, to powodowało jeszcze wzrost masy ciała.

Jak nad tym zapanować? Przede wszystkim fundamentalna zasada - nie kupuj! Pozbądź się z domu wszystkich zapasów słodyczy - poczęstuj kogoś, rozdaj, zrób cokolwiek, byle tylko się ich pozbyć, ale nie wyrzucić. Jeśli nie będziesz mieć nic w domu, to siłą rzeczy tego nie zjesz.

Gdy poczujesz nieodpartą chęć na słodkie, a Twój umysł będzie Ci wmawiać, że musisz coś natychmiast zjeść, spróbuj sama się oszukać. Napij się wody, spróbuj zająć siebie i swoje myśli czymś, żebyś przestała myśleć o słodyczach.

Staraj się mieć w domu owoce i warzywa, abyś nimi mogła zastąpić słodkie. Przygotuj sobie pudełeczko przekąsek - takich łatwych do zjedzenia, które możesz wziąć do pracy, szkoły albo jeść w domu. Możesz pokroić w paseczki ogórka, paprykę, selera naciowego, marchewkę lub kalarepę. Kupuj małe pomidorki - są w sam raz na przegryzkę.

Owoce są super sprawą i są słodkie!! - ale nie powinno się ich jeść po godzinie 16, ponieważ wieczorem organizm spowalnia metabolizm, więc musi zdążyć spożytkować tą energię. Ja najczęściej miałam winogrona bezpestkowe, bo są podzielne i smaczne. Podobnie jak w przypadku warzyw, pokrój sobie w cząstki jabłka, gruszki, mandarynki i inne ulubione owoce i niech one będą przegryzką, gdy chodzi za Tobą coś słodkiego.

A gdy będziesz mieć ochotę na więcej słodkości i konkretniej, proponuję skorzystać z przepisów na naleśniki proteinowe z budyniu lub placuszki na przykład z bananów lub twarożku. Gdy dobierzesz do nich ciekawe dodatki to szybko przyznasz, że jest to lepsza opcja niż ciastko czy batonik.

Moje ulubione dodatki to np. jogurt skyr 0 proc. tłuszczu lub chudy twaróg, owoce typu banan, borówki, maliny, gruszka, winogrona, polane miodem lub roztopioną gorzką czekoladą i posypane wiórkami kokosowymi lub płatkami migdałów. Całość jest słodka, ale ma bardzo dobry i zdrowy skład.

Polecam również dżemy bez cukru - słodzone sokiem jabłkowym - w połączeniu z chudym nabiałem i owocami dają nam syty posiłek, który jest jednocześnie słodki i nie zawiera cukru. Takich przepisów jest mnóstwo, jednak warto eksperymentować i dopasować smak do własnych kubków smakowych.

Czym zastąpić słodycze?