Chciałeś oszczędzać? Zobacz, jak twoje pieniądze tracą wartość każdego dnia
Zastanawiałeś się kiedyś, co by było, gdybyś trzymał 100 złotych od stu lat? Na pierwszy rzut oka wydaje się to jak niezły plan – oszczędzać i gromadzić bogactwo. Ale rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Do powstania Złotówka od powstania straciła aż 98,78% swojej wartości siły nabywczej. To znaczy, że to, co kiedyś można było kupić za złotówkę, dzisiaj kosztuje kilkadziesiąt razy więcej. A co z twoim setką? Sto złotych z przeszłości dziś jest warte niecałe 1,22 zł. Szokujące, prawda? Nie dlatego, że zrobiłeś coś źle – po prostu tak działa system.
Inflacja: Cichy zabójca twoich oszczędności
Patrząc na to z perspektywy lat, inflacja nie jest niczym innym jak powolnym procesem, który z czasem pożera twoje pieniądze. Przetrzymywanie oszczędności przez dekady w rzeczywistości oznacza, że tracisz ich wartość każdego dnia. Nie dlatego, że źle zarządzasz swoimi finansami, ale dlatego, że tak działa gospodarka. Musisz wydawać, napędzać wzrost, bo w przeciwnym razie twoje pieniądze stopnieją szybciej, niż myślisz.
System, który uczy konsumować
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego szkoły nigdy nie uczą, jak zarządzać pieniędzmi? Dlaczego nikt nie mówi nam, jak oszczędzać, inwestować czy budować bezpieczeństwo finansowe? To nie przypadek. Gdybyśmy wszyscy byli mądrzy finansowo, przestali konsumować na potęgę, system by się załamał. Gospodarka potrzebuje, żebyś wydawał pieniądze, a nie oszczędzał.
Edukacja finansowa? Lepiej, żebyś jej nie miał.
To po co komuś deflacja? Gdybyśmy wszyscy zaczęli odkładać, wartość pieniądza by wzrosła, ceny by spadły, a firmy by zbankrutowały. A tego przecież nikt nie chce.Kredyty: łatwy sposób na uzależnienie A co, jeśli nie masz pieniędzy? Spokojnie, system ma na to odpowiedź – kredyt. Zaciągnij pożyczkę, kup teraz, płać później. Wszystko po to, żebyś mógł nadal konsumować, nawet jeśli cię na to nie stać. Banki zarabiają na twoich długach, a ty jesteś związany na lata, oddając procent od pożyczonych pieniędzy. Bo przecież "musisz mieć", "musisz kupić".
Trybik w maszynie
Jesteśmy częścią systemu, który zmusza nas do ciągłej konsumpcji. Nasze pieniądze tracą na wartości, bo tak działa gospodarka. Nie uczymy się, jak się przed tym bronić, bo tak działa system edukacyjny. I w końcu zaciągamy kredyty, żeby nie wypaść z tej machiny, która każe nam wydawać więcej, niż zarabiamy. Może warto czasem się zatrzymać i zastanowić – kto na tym wszystkim tak naprawdę zyskuje?
Zastanawiałeś się kiedyś, co by było, gdybyś trzymał 100 złotych od stu lat? Na pierwszy rzut oka wydaje się to jak niezły plan – oszczędzać i gromadzić bogactwo. Ale rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Do powstania Złotówka od powstania straciła aż 98,78% swojej wartości siły nabywczej. To znaczy, że to, co kiedyś można było kupić za złotówkę, dzisiaj kosztuje kilkadziesiąt razy więcej. A co z twoim setką? Sto złotych z przeszłości dziś jest warte niecałe 1,22 zł. Szokujące, prawda? Nie dlatego, że zrobiłeś coś źle – po prostu tak działa system.
Inflacja: Cichy zabójca twoich oszczędności
Patrząc na to z perspektywy lat, inflacja nie jest niczym innym jak powolnym procesem, który z czasem pożera twoje pieniądze. Przetrzymywanie oszczędności przez dekady w rzeczywistości oznacza, że tracisz ich wartość każdego dnia. Nie dlatego, że źle zarządzasz swoimi finansami, ale dlatego, że tak działa gospodarka. Musisz wydawać, napędzać wzrost, bo w przeciwnym razie twoje pieniądze stopnieją szybciej, niż myślisz.
System, który uczy konsumować
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego szkoły nigdy nie uczą, jak zarządzać pieniędzmi? Dlaczego nikt nie mówi nam, jak oszczędzać, inwestować czy budować bezpieczeństwo finansowe? To nie przypadek. Gdybyśmy wszyscy byli mądrzy finansowo, przestali konsumować na potęgę, system by się załamał. Gospodarka potrzebuje, żebyś wydawał pieniądze, a nie oszczędzał.
Edukacja finansowa? Lepiej, żebyś jej nie miał.
To po co komuś deflacja? Gdybyśmy wszyscy zaczęli odkładać, wartość pieniądza by wzrosła, ceny by spadły, a firmy by zbankrutowały. A tego przecież nikt nie chce.Kredyty: łatwy sposób na uzależnienie A co, jeśli nie masz pieniędzy? Spokojnie, system ma na to odpowiedź – kredyt. Zaciągnij pożyczkę, kup teraz, płać później. Wszystko po to, żebyś mógł nadal konsumować, nawet jeśli cię na to nie stać. Banki zarabiają na twoich długach, a ty jesteś związany na lata, oddając procent od pożyczonych pieniędzy. Bo przecież "musisz mieć", "musisz kupić".
Trybik w maszynie
Jesteśmy częścią systemu, który zmusza nas do ciągłej konsumpcji. Nasze pieniądze tracą na wartości, bo tak działa gospodarka. Nie uczymy się, jak się przed tym bronić, bo tak działa system edukacyjny. I w końcu zaciągamy kredyty, żeby nie wypaść z tej machiny, która każe nam wydawać więcej, niż zarabiamy. Może warto czasem się zatrzymać i zastanowić – kto na tym wszystkim tak naprawdę zyskuje?
3 użytkowników podbija to!
0 odpowiedzi