Czy nie obawiamy się, że przez chatGPT ccFound straci sens

Na temat chatGPT jako zagrożenia dla ccFound co chwilę pada pytanie w różnych miejscach (polecam skorzystać z wyszukiwarki). Dlatego zaimplementowaliśmy GPT do automatycznego odpowiadania na pytania i sam możesz ocenić, jak sobie świetnie radzi w dyskusji z użytkownikami na portalu. Czasami nawet robimy z tego memy. 

Nikt o tym nie mówi, więc posłuchajcie mnie uważnie: GPT nigdy nie będzie miało pełni ludzkich doświadczeń. GPT jest agregatorem sentymentów wcześniej już wyrażonych i wysłowionych przez internautów. Niewyrażone przez ludzi w internecie doświadczenia nie są w bazie GPT, a sam GPT nie ma oczu, dotyku, smaku i innych wrażeń zmysłowych, ani pozazmysłowych. Nie ma też własnych preferencji, choć może je udawać (jednak wówczas nie są wiarygodne), ani uczuć, choć może je symulować (i też nie są wiarygodne i autentyczne, lecz jedynie programowalne). A więc zawsze będzie mnóstwo pytań o doświadczenia i opinie żywych ludzi, szczególnie te związane z nowymi rzeczami, na które GPT nie będzie w stanie wiarygodnie odpowiedzieć, na które będziemy oczekiwać odpowiedzi realnych ludzi.

Poza tym musimy przekonać się w długim terminie czy GPT spowoduje efekt zdemotywowania ludzi do publikowania w internecie czegokolwiek. Bo przecież analogicznie GPT może sprawić, że nagrywanie filmów na YT nie ma sensu. Przecież możesz zapytać GPT o wszystko. A jednak oglądasz filmy na YT. Po co? Czy jednak masz potrzebę obcowania z różnymi osobowościami? A może poznawania różnych perspektyw na dany temat? A może oglądasz tam tylko rozrywkę?

Z jakiegoś powodu GPT wciąż nie zastąpił człowieka. A jeśli zastąpi, to obudzimy się i tak w zupełnie nowej ekonomii i możemy jedynie zgadywać co zrobią wszyscy publicyści. Wiecie co się wtedy stanie z GPT - przestanie mieć materiał do karmienia się, a więc wrócimy do punktu wyjścia, że ludzie są znowu potrzebni. Co zrobią ludzie? Zaczną paywallować swoje treści tak, aby GPT nie miał do nich dostępu. Być może będziemy mieli zamknięte newslettery i grupy dostępu do osobowości (analityków, nauczycieli czy aktorów), z którymi chcemy mieć kontakt. Wracamy do punktu wyjścia.

Można to wszystko streścić stawiając sprawę na ostrzu noża: czy lalka z chatemGPT zastąpi Ci żonę? Wielu mężczyzn w chwili uniesienia powie „tak”. Ale tak naprawdę to przecież wszyscy wiemy, że znajdzie się na to jakiś rynek, ale ogólnie to nie. I nie muszę na ten temat pisać trzech akapitów.

Na temat chatGPT jako zagrożenia dla ccFound co chwilę pada pytanie w różnych miejscach (polecam skorzystać z wyszukiwarki). Dlatego zaimplementowaliśmy GPT do automatycznego odpowiadania na pytania i sam możesz ocenić, jak sobie świetnie radzi w dyskusji z użytkownikami na portalu. Czasami nawet robimy z tego memy. 

Nikt o tym nie mówi, więc posłuchajcie mnie uważnie: GPT nigdy nie będzie miało pełni ludzkich doświadczeń. GPT jest agregatorem sentymentów wcześniej już wyrażonych i wysłowionych przez internautów. Niewyrażone przez ludzi w internecie doświadczenia nie są w bazie GPT, a sam GPT nie ma oczu, dotyku, smaku i innych wrażeń zmysłowych, ani pozazmysłowych. Nie ma też własnych preferencji, choć może je udawać (jednak wówczas nie są wiarygodne), ani uczuć, choć może je symulować (i też nie są wiarygodne i autentyczne, lecz jedynie programowalne). A więc zawsze będzie mnóstwo pytań o doświadczenia i opinie żywych ludzi, szczególnie te związane z nowymi rzeczami, na które GPT nie będzie w stanie wiarygodnie odpowiedzieć, na które będziemy oczekiwać odpowiedzi realnych ludzi.

Poza tym musimy przekonać się w długim terminie czy GPT spowoduje efekt zdemotywowania ludzi do publikowania w internecie czegokolwiek. Bo przecież analogicznie GPT może sprawić, że nagrywanie filmów na YT nie ma sensu. Przecież możesz zapytać GPT o wszystko. A jednak oglądasz filmy na YT. Po co? Czy jednak masz potrzebę obcowania z różnymi osobowościami? A może poznawania różnych perspektyw na dany temat? A może oglądasz tam tylko rozrywkę?

Z jakiegoś powodu GPT wciąż nie zastąpił człowieka. A jeśli zastąpi, to obudzimy się i tak w zupełnie nowej ekonomii i możemy jedynie zgadywać co zrobią wszyscy publicyści. Wiecie co się wtedy stanie z GPT - przestanie mieć materiał do karmienia się, a więc wrócimy do punktu wyjścia, że ludzie są znowu potrzebni. Co zrobią ludzie? Zaczną paywallować swoje treści tak, aby GPT nie miał do nich dostępu. Być może będziemy mieli zamknięte newslettery i grupy dostępu do osobowości (analityków, nauczycieli czy aktorów), z którymi chcemy mieć kontakt. Wracamy do punktu wyjścia.

Można to wszystko streścić stawiając sprawę na ostrzu noża: czy lalka z chatemGPT zastąpi Ci żonę? Wielu mężczyzn w chwili uniesienia powie „tak”. Ale tak naprawdę to przecież wszyscy wiemy, że znajdzie się na to jakiś rynek, ale ogólnie to nie. I nie muszę na ten temat pisać trzech akapitów.

12 użytkowników podbija to!

4 odpowiedzi