"Nie cudzołóż i nie kradnij"
To wrzucam pierwszy moj subiektywny opis - ocene
"Nie cudzołóż i nie kradnij" miał ambicje na czarną komedię z moralną dwoistością, ale skończyło się na moralnym i artystycznym chaosie. Narracyjne labirynty i biblijne cytaty miały być śmieszne, jednak film Mariusza Kuczewskiego przyprawia o ból głowy bardziej niż o śmiech. Dialogi? Mdłe i niewyraziste. Reżyseria i aktorstwo? Pozostawiają wiele do życzenia, szczególnie Julia Wieniawa i Mateusz Banasiuk, którzy zdają się gubić w przewrotnej konwencji. Jedyny ratunek? Gangsterzy, którzy szybko stają się nudni. Pomysły, które na papierze brzmiały obiecująco, w praktyce okazały się kolekcją sucharów. Film próbował naśladować Tarantino, ale zapomniał, że droga do dobrego kina jest wąska i nie każdemu jest dane ją znaleźć.
Oceńcie sami
To wrzucam pierwszy moj subiektywny opis - ocene
"Nie cudzołóż i nie kradnij" miał ambicje na czarną komedię z moralną dwoistością, ale skończyło się na moralnym i artystycznym chaosie. Narracyjne labirynty i biblijne cytaty miały być śmieszne, jednak film Mariusza Kuczewskiego przyprawia o ból głowy bardziej niż o śmiech. Dialogi? Mdłe i niewyraziste. Reżyseria i aktorstwo? Pozostawiają wiele do życzenia, szczególnie Julia Wieniawa i Mateusz Banasiuk, którzy zdają się gubić w przewrotnej konwencji. Jedyny ratunek? Gangsterzy, którzy szybko stają się nudni. Pomysły, które na papierze brzmiały obiecująco, w praktyce okazały się kolekcją sucharów. Film próbował naśladować Tarantino, ale zapomniał, że droga do dobrego kina jest wąska i nie każdemu jest dane ją znaleźć.
Oceńcie sami
64%
(7 głosów
18%
(2 głosów)
18%
(2 głosów)
0%
(0 głosów
0%
(0 głosów
0%
(0 głosów
3 użytkowników podbija to!
1 odpowiedź