Nie olewaj Worda

Microsoft Word, ah, ten stary, dobry znajomy. Wielu z nas traktuje go jak starą parę jeansów – wygodnie, ale bez większego entuzjazmu. „To przecież tylko Word,” mówi się często, zakładając, że wszystko już w nim widzieliśmy. No cóż, czas na małe zaskoczenie, bo Word ma w zanadrzu znacznie więcej trików, niż tylko ctrl+C i ctrl+V.

Na początek, rzucmy okiem na zaawansowane formatowanie i style. To nie tylko o to chodzi, aby twój tekst wyglądał ładnie. Chodzi o to, żeby nie wyglądał, jakby był złożony przez pięciolatka – co się zdarza częściej, niż można by przypuszczać.

A makra? To prawdziwe czary. Zamiast powtarzać w kółko te same żmudne zadania, możesz po prostu nauczyć Worda, żeby robił je za ciebie. Brzmi jak plan?

I wreszcie, praca z długimi dokumentami. Jeśli kiedykolwiek musiałeś samodzielnie numerować strony w pracy licencjackiej czy doktoracie, to wiesz, ile bólu oszczędzi ci automatyczny spis treści, indeksy czy przypisy.

Więc tak, może każdy „potrafi używać Worda”, ale umiejętność wykorzystania go w pełni? To już sztuka. Nie lekceważ tego narzędzia, bo kiedy opanujesz jego skryte funkcje, nagle okaże się, że te stare jeansy mają styl jak z Milanu.

Microsoft Word, ah, ten stary, dobry znajomy. Wielu z nas traktuje go jak starą parę jeansów – wygodnie, ale bez większego entuzjazmu. „To przecież tylko Word,” mówi się często, zakładając, że wszystko już w nim widzieliśmy. No cóż, czas na małe zaskoczenie, bo Word ma w zanadrzu znacznie więcej trików, niż tylko ctrl+C i ctrl+V.

Na początek, rzucmy okiem na zaawansowane formatowanie i style. To nie tylko o to chodzi, aby twój tekst wyglądał ładnie. Chodzi o to, żeby nie wyglądał, jakby był złożony przez pięciolatka – co się zdarza częściej, niż można by przypuszczać.

A makra? To prawdziwe czary. Zamiast powtarzać w kółko te same żmudne zadania, możesz po prostu nauczyć Worda, żeby robił je za ciebie. Brzmi jak plan?

I wreszcie, praca z długimi dokumentami. Jeśli kiedykolwiek musiałeś samodzielnie numerować strony w pracy licencjackiej czy doktoracie, to wiesz, ile bólu oszczędzi ci automatyczny spis treści, indeksy czy przypisy.

Więc tak, może każdy „potrafi używać Worda”, ale umiejętność wykorzystania go w pełni? To już sztuka. Nie lekceważ tego narzędzia, bo kiedy opanujesz jego skryte funkcje, nagle okaże się, że te stare jeansy mają styl jak z Milanu.

Nie olewaj WordaNie olewaj Worda

2 użytkowników podbija to!

0 odpowiedzi