Hallo! Er wordt de laatste tijd veel gesproken over zogenaamde alternatieve investeringen. Op het eerste gezicht lijken het soms domme ideeën, maar zoals ze zeggen, als iets dom is maar werkt, is het niet dom :D Bijvoorbeeld, ik heb gehoord over investeren in Lego blokken en uit een analyse uitgevoerd door "The Telegraph" blijkt dat in de afgelopen 15 jaar meer kon worden verdiend met deze blokken dan met aandelen of goud, omdat er vraag is onder Lego liefhebbers naar goed bewaarde sets die al uit productie zijn genomen. Ik heb ook veel gehoord over investeren in wijn. Mijn vraag - wat denken jullie over zulke investeringsmethoden? Hoe schat je het risico in, hoe voorspel je toekomstige vraag naar iets? Misschien hebben jullie ideeën voor "zekerheden" in alternatieve investeringen?

"Domme" ideeën voor vrij goede investeringen

<p>Witajcie! Sporo słyszy się ostatnio o tzw. inwestowaniu alternatywnym. Na pierwszy rzut oka to nieraz głupie pomysły, ale jak to się m&oacute;wi, jeśli coś jest głupie, a działa, to głupie nie jest :D Np. słyszałem o inwestowaniu w klocki Lego i z analizy przeprowadzonej przez &ldquo;The Telegraph&rdquo; wynika, że&nbsp;w ciągu ostatnich 15 lat na tych klockach można było zarobić nawet więcej niż na akcjach albo na złocie, bo jest popyt wśr&oacute;d miłośnik&oacute;w klock&oacute;w Lego na dobrze zachowane zestawy, kt&oacute;re są już wycofane z produkcji. Słyszałem też wiele o winach inwestycyjnych. Moje pytanie - co myślicie o takich sposobach inwestowania? Jak oszacować ryzyko, jak przewidzieć przyszły popyt na coś? A może macie jakieś pomysły na &quot;pewniaki&quot; w takim inwestowaniu alternatywnym?</p>


Tu znajdują się posty, które nie były przypisane do żadnej grupy 

Hier bevinden zich berichten die niet aan een groep waren toegewezen.

ccGEVONDEN Archief

ccFOUND Archiwum 

Witajcie! Sporo słyszy się ostatnio o tzw. inwestowaniu alternatywnym. Na pierwszy rzut oka to nieraz głupie pomysły, ale jak to się mówi, jeśli coś jest głupie, a działa, to głupie nie jest :D Np. słyszałem o inwestowaniu w klocki Lego i z analizy przeprowadzonej przez “The Telegraph” wynika, że w ciągu ostatnich 15 lat na tych klockach można było zarobić nawet więcej niż na akcjach albo na złocie, bo jest popyt wśród miłośników klocków Lego na dobrze zachowane zestawy, które są już wycofane z produkcji. Słyszałem też wiele o winach inwestycyjnych. Moje pytanie - co myślicie o takich sposobach inwestowania? Jak oszacować ryzyko, jak przewidzieć przyszły popyt na coś? A może macie jakieś pomysły na "pewniaki" w takim inwestowaniu alternatywnym?